Dietetyczka Rachel Woods: „5 rzeczy, o których chciałabym, żeby ludzie wiedzieli, zanim kupią suplementy”
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fa73%2Ff85%2Fd17%2Fa73f85d17f0b2300eddff0d114d4ab10.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2F090%2F9c2%2F4c9%2F0909c24c9598ddc021986c91ea9fb9ef.jpg&w=1920&q=100)
Dietetyczka Rachel Woods podsumowała dla The Conversation „5 rzeczy, o których chciałabym, żeby ludzie wiedzieli przed zakupem suplementów”. Produkty te, od proszku kolagenowego po popularne żelki wzmacniające odporność , można znaleźć w mediach społecznościowych, supermarketach i apteczkach. Chociaż reklamuje się je jako szybkie sposoby na lepszy sen , poprawę skóry czy koncentracji, Woods ostrzega, że ich korzyści nie zawsze są poparte badaniami naukowymi i że należy podchodzić do ich stosowania z ostrożnością.
Pierwsza rekomendacja ekspertki jest jasna: priorytetem powinno być pozyskiwanie składników odżywczych z pożywienia, zanim sięgnie się po kapsułki lub proszki. Produkty pełnowartościowe oferują unikalne połączenie witamin, minerałów i innych związków, które współdziałają ze sobą, jak w przypadku łososia , bogatego w kwasy omega-3 , witaminę D i selen . Przyznaje jednak, że istnieją przypadki, w których suplementacja jest konieczna, na przykład kwas foliowy w ciąży, witamina D w miesiącach z małą ilością światła słonecznego lub witamina B12 w diecie wegańskiej.
Po drugie, ostrzega przed ryzykiem związanym z przyjmowaniem zbyt dużej ilości witamin . Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach – A, D, E i K – mogą gromadzić się w organizmie i powodować uszkodzenia nerek, wątroby lub kości . Nawet witaminy rozpuszczalne w wodzie, takie jak B6 , mogą powodować uszkodzenia nerwów, jeśli są przyjmowane w nadmiarze przez dłuższy czas. Wiele osób nie monitoruje poziomu witamin za pomocą badań i problem odkrywa dopiero po wystąpieniu objawów .
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F8e6%2F5af%2F454%2F8e65af454363ecc4f01e0430442b3d4d.jpg)
Woods ostrzega również przed mnóstwem przekazów reklamowych podszywających się pod porady krążących w internecie i mediach społecznościowych. Słowa takie jak „detoks”, „naturalny” czy „wzmacnia układ odpornościowy” nie mają naukowej definicji i są elementem strategii marketingowych . W przypadku marketingu wielopoziomowego zwraca uwagę, że sprzedawcy często nie mają wykształcenia medycznego i opierają się na osobistych doświadczeniach , co może prowadzić do niepotrzebnej lub niebezpiecznej konsumpcji .
Kolejnym kluczowym aspektem jest to, że branża suplementów diety jest warta ponad 100 miliardów dolarów na całym świecie, a jej głównym celem jest generowanie zysków . Dietetyk podkreśla, że chociaż niektóre produkty są poparte dowodami naukowymi – takimi jak żelazo czy witamina D – inne są promowane przesadnymi obietnicami . Gdyby suplement miał udowodnione działanie , polecaliby go specjaliści ds. zdrowia , a nie tylko celebryci i influencerzy .
Na koniec pamiętaj, że nie wszystkie suplementy są bezpieczne dla każdego . Przykłady takie jak dziurawiec , który może kolidować z lekami przeciwdepresyjnymi lub antykoncepcyjnymi , czy witamina K , która zaburza działanie leków rozrzedzających krew , pokazują, jak ważna jest konsultacja z lekarzem lub farmaceutą . Co więcej, niektóre suplementy nie były testowane na kobietach w ciąży , a wysokie dawki witaminy A mogą być niebezpieczne w tym okresie . Jej ostatnia rada jest jasna: zawsze upewnij się, że suplement jest bezpieczny i rzeczywiście niezbędny .
El Confidencial